Fakty i mity dietetyczne
Fakty i mity dietetyczne
Fakty i mity dietetyczne - będzie to cykliczny przegląd mitów, które krążą w Internecie i w świecie rzeczywistym. Dzisiaj startujemy z pierwszą piątką. W komentarzach wypisujcie mity, które sami usłyszeliście i chcielibyście, aby znalazły się w kolejnym zestawieniu.
Fakty i mity dietetyczne:
MIT dietetyczny nr 1. Jaja podnoszą poziom cholesterolu.
Jaja są jednym z najbogatszych źródeł cholesterolu w żywności, jednak ich spożywanie nie podnosi poziomu LDL - Lipoproteiny niskiej gęstości (ang. Low Density Lipoprotein) bardziej znanej jako „zły cholesterol”, ani całkowitego cholesterolu we krwi. Udowodniły to liczne badania (czyt. poniżej), w których dodatkowo podkreślano zwiększenie ilości HDL - Lipoproteiny wysokiej gęstości (ang. High Density Lipoprotein), czyli zdrowego cholesterolu. Oczywiście w badaniach wykorzystywano jaja gotowane, a nie smażone np. z boczkiem. Jedzenie smażonych potraw zwiększa możliwość uszkodzenia cholesterolu w organizmie z powodu powstawania wolnych rodników w smażonym pokarmie. „Uszkodzony” poprzez ROS - Reaktywne formy tlenu (ang. reactive oxygen species) - cholesterol inicjuje zmiany miażdżycowe. Dlatego należy unikać smażenia na rzecz gotowania, duszenia i pieczenia. dlatego mitem dietetycznym jest to że jajka podnoszą zły cholesterol.
- Jajka podnoszą tylko dobry cholesterol
- Zawartość cholesterolu jaj nie wpływa negatywnie na stężenie lipidów w osoczu w populacji młodych, zdrowych dorosłych.
- Wyniki badań wskazują, że jaja mogą służyć jako żywność funkcjonalna promująca korzystne zmiany w składzie HDL.
MIT dietetyczny nr 2. Mleko krowie jest dobre tylko dla krów.
Mitem dietetycznym jest to, że mleko krowie jest tylko dobre dla małych krów, ale nie dla nas. Na całym świecie ludzie korzystają z wielu niezbędnych składników odżywczych zawartych w mleku. Jest ono jednym z najbogatszych naturalnych źródeł wapnia w żywności, który potrzebny jest do budowy silnych, zdrowych kości oraz sygnalizacji międzykomórkowej. Ciekawostką jest, iż w Kanadzie mleko jest fortyfikowane witaminą D, co jeszcze bardziej zwiększa właściwości zdrowotne mleka. Dodatkowo mleko może chronić przed wysokim ciśnieniem krwi i rakiem okrężnicy. Nietrawienie mleka spowodowane nietolerancją laktozy dotyka 20 – 37% dorosłych w Polsce. Aktywność laktazy (enzymu odpowiedzialnego za trawienie cukru mlecznego) jest największa u noworodków i niemowląt, dla których mleko stanowi główne źródło pożywienia. Po okresie niemowlęcym aktywność tego enzymu spada nawet do 10%. Zmniejszona aktywność laktazy lub jej zanik są przyczyną nietolerancji laktozy z powodu niezdolności do jej trawienia. Wynika ono z uwarunkowań wrodzonych bądź częściej – rozwija się w wyniku dziedziczenia genetycznego lub z powodu chorób, albo jako skutek uboczny stosowania leków. To właśnie problemy żołądkowe po wypiciu mleka są przyczyną powstania tego mitu dietetycznego.
MIT dietetyczny nr 3. Słodziki są niezdrowe i powodują nowotwory.
Obniżenie kaloryczności, zachowanie słodkiego smaku, w niektórych przypadkach brak wpływu na stężenie glukozy we krwi, nie stwarzanie warunków do rozwoju próchnicy zębów to najważniejsze zalety substancji intensywnie słodzących, które dzięki swoim właściwościom mogą być pomocne w zapobieganiu i leczeniu otyłości, mogą być stosowane zarówno przez diabetyków jak i osoby, które bez rezygnacji ze smaku słodkiego chciałyby ograniczyć spożycie energii.
W lutym i marcu 2011r. EFSA (Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności) oraz ANSES (Francuska Agencja Narodowa ds. Bezpieczeństwa Żywności) zgodnie stwierdziły, że niskokaloryczne słodziki mogą być bezpiecznie przyjmowane nawet przez kobiety w ciąży, jedynym wyjątkiem może być sacharyna, która przenika przez łożysko, a jej działania na płód jeszcze nie zbadano. Ponadto warto podkreślić, że każda substancja spożywcza, zanim pojawi się na rynku, musi przejść fazę licznych badań – dopuszczenie do obrotu niskokalorycznych substancji słodzących w Unii Europejskiej opiera się na dogłębnej analizie badań przez Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa żywności (EFSA) i jego Zespół ds. dodatków do Żywności i składników pokarmowych (Zespoł ANS).
W procedurze dopuszczenia do stosowania substancji intensywnie słodzących w żywności przewidziane są szczegółowe badania, których zadaniem jest określenie wpływu tych substancji na zdrowie człowieka. Dla substancji dodatkowych, w tym słodzących wyznaczana jest dawka akceptowanego dziennego pobrania (ADI – Acceptabe Daily Intake). ADI jest to oszacowana ilość, zazwyczaj miligramy na kilogram masy ciała (mg/kg), którą człowiek może bezpiecznie spożyć, przeciętnie każdego dnia w ciągu życia bez ryzyka dla zdrowia. ADI jest poziomem zachowawczym, który zazwyczaj odzwierciedla ilość 100 razy niższą niż maksymalny poziom, przy którym nie zaobserwowano występowania jakichkolwiek efektów w badaniach u zwierząt. Stosowany poziom substancji jest przygotowany tak aby gwarantować, że spożycie tej substancji będzie poniżej wyznaczonego ADI.
Na koniec celem przypomnienia warto tutaj przytoczyć oświadczenie: Polskie Towarzystwo Badań nad Otyłością i Polskie Towarzystwo Diabetologiczne podkreśla, że spożywanie produktów spożywczych, których kaloryczność została obniżona dzięki zastosowaniu niskokalorycznych substancji słodzących, nie może być jedynym elementem zmian stylu życia. (Kliknij by przeczytać o najlepszych słodzikach na rynku)
- Bezpieczeństwo w stosowaniu słodzików
- Bezpieczeństwo w stosowaniu słodzików 2
- Stanowisko Polskiego Towarzystwa Badań nad Otyłością i Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego w sprawie stosowania niskokalorycznych substancji słodzących
- Substancje intensywnie słodzące – korzyści i zagrożenia
MIT dietetyczny nr 4. DIETA NIE MOŻE BYĆ SMACZNA
Wiele osób przed rozpoczęciem diety boi się, że będzie ona drogą przez mękę. A to najwiekszy mit dietetyczny. Bycie na diecie nie oznacza jedzenia 3 liści sałaty i głodowania przez cały dzień. Zbyt duże ograniczenie kalorii spowoduje skutki odwrotne do oczekiwanych, czyli spowolnienie metabolizmu i gwarantowany efekt jo-jo po zakończeniu diety. Aby tego uniknąć, należy umiejętnie dostosować kaloryczność, opierając się na takich zmiennych jak płeć, wiek, waga i aktywność fizyczna. Prawidłowe ograniczenie kaloryczności i różnorodność stosowanych posiłków sprawi, że na naszej diecie będziemy czuć się świetnie. A dobre samopoczucie i brak stresu tylko ułatwią osiągniecie wymarzonej sylwetki. Warto też śledzić dietetyczne blogi kulinarne, gdyż można tam znaleźć wiele inspiracji, które warto przenieść na własne stoły.
MIT dietetyczny nr : 5. Produkty „fit” są zdrowsze od zwykłych i pozwolą nam schudnąć.
W większości przypadków fraza „niska zawartość tłuszczu” jest synonimem "dużej ilości węglowodanów i sodu”. W wielu produktach „fit” ogranicza się zawartość tłuszczu, ale w zamian dodaje się dużą ilość węglowodanów, najczęściej maltodekstryn. Nieświadomy konsument jest zadowolony, że wybrał zdrowszy produkt, ale niestety nie pomoże mu on schudnąć. W wielu renomowanych czasopismach naukowych znaleźć można wyniki badań, w których udowodniono, iż największy spadek wagi uzyskiwano dzięki stosowaniu diety z ograniczoną zawartością węglowodanów (low-carb), a nie diety, w których ograniczano tłuszcze (low-fat). Dlatego mitem dietetycznym, a własciwie już to błędem dietetycznym jest zbyt mocne ograniczenie tłuszczu.
- Porównanie rezultatów diety low-carb, low-fat i śródziemnomorskiej
- Porównanie rezultatów diety low-carb i diety low-fat
- Porównanie rezultatów diety low-carb i diety low-fat 2
- Porównanie rezultatów diety low-carb i diety low-fat 3
Jeżeli wpis Ci się spodobał udostępnij go proszę lub skomentuj :)