Problem zanieczyszczenia suplementów diety
W przededniu każdej wielkiej imprezy sportowej media atakują nas informacjami o kolejnych wpadkach dopingowiczów. Niemal zawsze sportowcy tłumaczą się zanieczyszczonymi odżywkami. Jak to wygląda naprawdę?
Sprzedaż suplementów rośnie w coraz szybszym tempie. W roku 2006 światowy rynek suplementów wart był 60 miliardów dolarów. 2/3 wszystkich suplementów zużywają sportowcy, dlatego ważne jest, aby skład suplementu był zgodny z etykietą. Niektóre suplementy zawierają substancje dopingujące, które są na niej zadeklarowane. Sytuacja taka dotyczy zwłaszcza produktów sprzedawanych jako spalacze tłuszczu lub środki pobudzające mogące zawierać kofeinę i/lub efedrynę. Od 2004 wykorzystanie kofeiny nie jest zakazane przez WADA, korzystanie z efedryny u zawodowych sportowców jest zabronione [3].
Od 1996 roku specjalne substancje anaboliczno-androgenne, zwane prohormonami są legalnie dostępne w sprzedaży na rynku amerykańskim. Substancje te mają właściwości zwiększające przyrost mięśni i siły. Najpopularniejsze prohormony na rynku są pochodnymi testosteronu i nandrolonu. Według przepisów WADA należą one do grupy suplementów zakazanych. Zastosowanie pojedynczej dawki zalecanej przez producenta może prowadzić do pozytywnych wyników badań antydopingowych przez okres dłuższy niż 10 dni [3].
Zdarzają się też suplementy, które zostają zanieczyszczone przez producentów zawierając substancje dopingujące, zakazane przez WADA (Światową Agencji Antydopingowej ) np. hormony sterydowe lub prohormony bez informowania o tym na etykiecie.
Pierwsze ogólnoświatowe badania zanieczyszczeń w suplementach zostały przeprowadzone w latach 2000-2001 przez Gray i wsp. (2004). Od października 2000 r. do listopada 2001 r. 634 suplementy (o zadeklarowanym braku zakazanych substancji na etykiecie) zostały zakupione w 13 krajach u 215 różnych dostawców. Większość suplementów zostało zakupionych w sklepach stacjonarnych w poszczególnych krajach (91,2 %) oraz w Internecie ( 8,8 %) 45,58% prób pochodziło od firm mających również w swojej ofercie prohormony, a 54,42% prób od firm prohormonów nie oferujących. Spośród wszystkich analizowanych próbek 14,8% zawierało sterydy anaboliczne niezadeklarowane na etykiecie. Dla 10,4% próbek nie udało się uzyskać wiarygodnych wyników. Stosunek zanieczyszczonych suplementów do całkowitej ilości produktów zakupionych w kraju wynosił w Holandii 25,8%, w Austrii 22,7%, w Wielkiej Brytanii 18,8% i USA 18,8%. Według etykiety, wszystkie zanieczyszczone suplementy pochodziły od firm zlokalizowanych w zaledwie pięciu krajach: USA , Holandii, Wielkiej Brytanii, Włoch i Niemcy. U firm, które prowadziły sprzedaż prohormonow, zanieczyszczenie suplementów wyniosło 21,1%, u firm nie prowadzących sprzedaży prohormonów 9,6% [1].
Tab. 1. Tabela przedstawiająca ilość supleementów oraz ich zanieczyszczenie
Państwo | Ilość suplementów | Ilość zanieczyszczonych suplementów | % zanieczyszczonych suplementów |
Holandia | 31 | 8 | 25.8% |
Austria | 22 | 5 | 22.7% |
UK | 37 | 7 | 18.9% |
USA | 240 | 45 | 18.8% |
Włochy | 35 | 5 | 14.3% |
Hipszania | 29 | 4 | 13.8% |
Niemcy | 129 | 15 | 11.6% |
Belgia | 30 | 2 | 6.7% |
Francja | 30 | 2 | 6.7% |
Norwefia | 30 | 1 | 3.3% |
Szwajcaria | 13 | - | - |
Szwecja | 6 | - | - |
Węgry | 2 | ||
Łącznie | 634 | 94 | 14.8% |
Pod koniec 2005 roku niemiecki organ nadzoru nad narkotykami (German Drug Regulatory Authorities) skonfiskował suplementy firmy Pharm-Tec sfałszowane dużymi ilościami metanabolu i stanozololu. Skażonymi produktami były Parabolon-S i Stanozolon-S. Analizy witaminy C, multiwitamin i magnezu w tabletkach, które zostały wyprodukowane przez tego samego producenta, na tej samej linii produkcyjnej, w tym samym przedziale czasu również wykazały zanieczyszczenie tych produktów metanabolem i stanozololem. Sprzedaż zanieczyszczonych witamin i minerałów prowadzona była w sklepach spożywczych i drogeriach na terenie Niemiec i Hiszpanii. Użycie takich suplementów mogło prowadzić do niezamierzonych pozytywnych przypadków dopingu. Nie można także przy długotrwałym stosowaniu wykluczyć zagrożeń dla zdrowia i życia [2].
Sportowcy powinni być świadomi istnienia suplementów zanieczyszczonych niedozwolonymi sterydami anabolicznymi, które nie są zadeklarowane na etykiecie. Badania pokazują, że jest to problem międzynarodowy. Aby zminimalizować ryzyko zanieczyszczenia należy kupować suplementy z firm, które wykonują kontrolę jakości oraz, które mogą zagwarantować, że ich produkty nie mają kontaktu z prohormonami w procesach produkcji i transportu [1].
Bibliografia:
1. Geyer H, Parr MK, Mareck U, Reinhart U, Schrader Y, Schänzer W.:” Analysis of non-hormonal nutritional supplements for anabolic-androgenic steroids - results of an international study.”; Int J Sports Med. 2004 Feb;25(2):124
2. Geyer, H. ; Kohler, K.; Mareck, U.; Parr, M. K.; Schanzer, W.; Thevis, M.;” Cross-contaminations of vitamin and mineral tablets with metandienone and stanozolol”; RECENT ADVANCES IN DOPING ANALYSIS; 2006 14; 11-16
3. Geyer H, Parr MK, Koehler K, Mareck U, Schänzer W, Thevis M.: “Nutritional supplements cross-contaminated and faked with doping substances.”; J Mass Spectrom. 2008 Jul;43(7):892-902
Jeżeli wpis Ci się spodobał udostępnij go proszę lub skomentuj :)